- Nigdzie nie jadę ! Nie. Na pewno nie do niej ! - Nastolatka rozzłoszczona biegała po mieszkaniu.
- Uspokój się, samej cię nie zostawię, a ze mną też jechać nie możesz. - Starał się uspokoić ją ojciec.
- Niby dlaczego? Nie chcesz mnie, tak?! - Stanęła przed ojcem patrząc mu prosto w oczy ale ten spuścił wzrok.
- Nie mów tak. Kocham cię, jesteś moją jedyną córeczką. Ale zrozum mam pracę, dużo podróżuje, a ty musisz chodzić do szkoły.
- Ale nie tam.... - Westchnęła smutno opadając na kanapę.
- Dogadacie się, to twoja matka. - Usiadł obok obejmując córkę.
- Jak możesz ją tak nazywać po tym wszystkim co nam zrobiła. - Powiedziała ze złością i wyrywając się z objęć ojca pobiegła do swojego pokoju.
Usiadła na łóżku i poczuła, że łzy spływają jej po policzkach. Uczucie, że traci drugiego rodzica sprawiło, że coś w niej pękło. Nie płakała od dawna, ostatnią łzę uroniła w dniu gdy matka ją opuściła. Wtedy obiecała sobie, że będzie silna i już nigdy nie będzie płakać. Nie zdarzyło jej się to do dnia dzisiejszego. Czuła, że ukochany tata też ją opuści, miała nieodparte wrażenie, że i w jego przypadku praca jest jedynie wymówką. Chciał się jej pozbyć? Jak przed laty matka? Ta bezduszna kobieta zostawiła ją gdy miała niespełna 10 lat. Wyjechała, niby do pracy, a jak się później okazało zdradzała jej ojca na lewo i prawo. Gdy wszystko wyszło na jaw jej rodzice się rozwiedli, a matka kompletnie się nią nie interesowała. Nastolatka była nawet pewna, że kobieta cieszyła się, że ma z głowy dzieciaka i będzie mogła zająć się tylko sobą. A teraz ojciec każe jej do niej jechać. Do znienawidzonego kraju, gdzie pewnego razu sama Olivia przyłapała matkę z innym mężczyzną. Czuła się okropnie, nie wyobrażała sobie, że to może aż tak boleć. Ale jej matka już taka była, nawet ją urodziła mając zaledwie 17 lat. Później się nią nie interesowała. Nastolatka po latach myśląc o swoim dzieciństwie doszła do wniosku, że jej matka robiła to przez cały czas. Krzywdziła ją i jej ojca, dbała jedynie o siebie i swoje potrzeby.
Teraz nie ma pojęcia jak sobie poradzi. Ma być z nią w jednym kraju, mieście, a może nawet mieszkaniu ? Nie wyobraża sobie tego. Jest jeszcze wujek, brat ojca, ale czy zechce przyjąć pod dach bratanicę, mimo, że jej matka jest na miejscu?
Niecały tydzień później siedząc w samolocie tępo wpatrywała się w swój telefon. Obracała go w dłoniach i nie wiedziała co myśleć o całej tej sytuacji. Jej ojciec jest fotografem, zawsze dużo podróżował, ale do tej pory zostawała w domu z gosposią, która była dla niej niczym niania albo i matka. Teraz jednak musi przeprowadzić się do kobiety, która ją urodziła..Nie podobało jej się to. Bała się. Bała się tego co może być przyczyną zaistniałej sytuacji. Powoli dochodziła do wniosku, że nie chce wiedzieć. Dręczy ją bowiem obawa, że ojciec wysyła ja do matki, bo sam znalazł sobie kobietę... Nie, jej ojciec taki nie jest. Gdyby kogoś miał to bez zastanowienia by jej ją przedstawił. Zawsze była zżyta z ojcem, więc nie zrobiłby jej tego. Więc co jest prawdziwą przyczyną? Postara się o tym teraz nie myśleć. Będzie posłuszna ojcu, zrobi to dla niego.
W pewnej chwili znów zaszkliły jej się oczy. Przecież nawet nie wie na jak długo musi tam lecieć. Zabrała większość swoich rzeczy, tak jak kazał tata. Ale nie wspomniał nic o tym jak długo tam będzie.
- Przepraszam cię, że musisz wyjeżdżać, ale to konieczne.
- Skoro tak uważasz to w porządku. - Odparła smutno.
- Powiadomiłem wujka i ciocię, że przyjeżdżasz. Tak jak chciałaś to u nich zamieszkasz.
- Okey. Tato, a ona wie? - Spojrzała na ojca, który przytaknął. - Jak zareagowała?
Mężczyzna spuścił wzrok i odparł. - Znasz ją.
- Rozumiem. No cóż, zaraz mam samolot.
- Wiem. Pamiętaj, że cię kocham i co by się nie działo - dzwoń.
- Dobrze. Też cię kocham tato. - Rzuciła się ojcu na szyję i szybko cmoknęła w policzek.
- Powodzenia.
- Powodzenia. - Powtórzyła i odeszła.
Pożegnanie było typowe, nic niezwykłego. Nastolatka musi zacząć teraz nowe życie w innym miejscu. W miejscu, w którym jest kobieta, która ją urodziła, ale nie wychowała.
Od autorki: Witam, dodałam początek, mam nadzieję, że nie jest najgorzej. Jest krótki, a rozdziały będą tylko co dwa tygodnie. Przepraszam, chętnie dodawałabym częściej, ale przez szkołę nie mam już nawet czasu na pisanie. Są weekendy ale wiadomo, wtedy każdy chce nadrobić wszystko z tygodnia i jest ciężko wszystko ogarnąć.
Na dwóch pozostałych blogach również pojawiły się rozdziały:
http://the-story-of-marco.blogspot.com/
http://how-much-life-is-in-your-days.blogspot.com/
Zapraszam.
Jeju. Wspaniałe!
OdpowiedzUsuńNaprawdę fantastycznie się rozpoczyna!
Nie mogę doczekać się następnych rozdziałów i tego jak się wszystko potoczy! Intryguje mnie reakcja matki dziewczyny, na jej przyjazd.
Mam nadzieję,że wszystko będzie grało!
Wiem ,że opowiadanie będzie fantastyczne!
Czekam na kolejny rozdział!
Pozdrawiam,Izaa
Rewelacyjnie się rozpoczyna, czekam niecierpliwie na kolejne rozdziały i dalszy rozwój wydarzeń :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńŚwietny początek, już mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńBędę tu zaglądac częściej, to na pewno:)
Pozdrawiam:**
Monika
Ciekawie się zaczyna:)
OdpowiedzUsuńCzekam na rozwinięcie akcji:)
Pozdrawiam:**
http://pamietnikzdortmundu.blogspot.com